Czasami jest tak, że czegoś bardzo pragniemy, czujemy sercem, duszą i ciałem, to co chce wypłynąć głęboko z nas, a jednocześnie stoimy w miejscu, chowamy się, czekamy, aż w końcu odpuszczamy...
Często jest tak, że: pragnienia naszego serca, marzenia pochodzące z naszej głębi, dary, które otrzymaliśmy i to kim naprawdę Jesteśmy odkładamy na bok, bo uwierzyliśmy bardziej w iluzję niż prawdę. Chowamy to Światło, które jest w nas i zawsze tam było; albo próbujemy je przyćmić, zakryć nakładanymi maskami, poprzez zakładanie różnego rodzaju pancerzy, przekonań, schematów, wyobrażeń czy oczekiwań. Podważamy i wątpimy w to co jest w nas, w tą prawdę o naszym pięknie, wyjątkowości m.in. poprzez strach, poczucie wstydu, porównywanie się, zwątpienie, ocenę.
Brakuje nam: sił; może wiary, że się uda; albo zaufania, że jesteśmy gotowi, wystarczająco dobrzy; czasem energii czy czasu, by ruszyć z czymś nowym; czasami zwyczajnie boimy się- porażki, sukcesu, słabości, oceny, prawdy, a czasem tak przygniotły nas wydarzenia z przeszłości, sytuacje w których się znaleźliśmy, że tkwimy w bólu i niemocy nawet całymi latami.
Ale też często uznajemy swoje marzenia, pragnienia za głupie, dziecinne, nierealne, albo zbyt proste, oczywiste. Kieujemy się lękiem przed oceną, brakiem akcpetacji, odrzuceniem, więc wolimy nic z tym nie robić. I tak czas mija i mija. W chwilach uniesienia, gdy pozwalamy sobie na więcej nagle odzyskujemy wiarę i chęć działania, chcemy góry przenosić i wszystko staje się realne, piękne i w zasięgu ręki. Jednak stare wzorce, schematy codzienności, stare doświadczenia czy przekonania, które gdzieś głęboko w nas utkwiły stworzyły w nas silną iluzję, że to nie może być takie proste, to się nie da, nie wolno mi, inni mają rację i nie warto w to wchodzić, to grzech być tak egoistycznym itd. Gdy taki stan trwa długo pojawia się poczucie wstydu, winy, uczucie odrzucenia, braku wartości, nijakości i braku sensu, wcgodzi chaos na poziomie myśli, uczuć i działań, pojawia się lęk, być może jakaś choroba, nałóg.
To wszystko co się dzieje pomiędzy tą chwilą, w której zrodziło się: pragnienie, pomysł, inspiracja, a tym co pojawia się później: lęk, niepewność, zwątpienie- buduje blokadę, mur, który cegiełka, po cegiełce oddziela nas od tego, co jeszcze przed chwilą było w naszym sercu tak blisko, takie namacalne i realne... To jest właśnie ta iluzja, której nadaliśmy moc tworzenia naszego życia, odbierając ją tym samym sobie.
Nieustanne odkładanie siebie na później, tego co wypływa z naszej głębi, tego co czujemy, że nas woła, że przetransformuje nasze życie rodzi pustkę, ból, zwątpienie, a nawet może skończyć się odrzuceniem siebie samego lub tego co jest naszym darem.
Kiedy jesteśmy zablokowani, czujemy się bezradni, nieszczęśliwi, często zniechęceni i zrezygnowani. Przestajemy wierzyć w siebie, własną moc i piękno swojego pragnienia.
Dzieje się to tak długo, jak długo w to wierzymy.
Gdy przestajemy wierzyć w moc tego co nas zatrzymuje, a pozwalamy poczuć moc, która wypływa z serca, spada nam z oczu klapka iluzji. Wraca moc i energia kreacji wg tego co pragnie serce, a nie tego czego nie chce.
Jesteś gotowy/a w to uwierzyć i wreszcie wykorzystać tę moc w zgodzie z tym czego naprawdę pragnie Twoje serce?
Żeby ruszyć z miejsca, sięgnąć po marzenia, iść za sobą, podążać nową ścieżką, realizować siebie, swój potencjał, korzystać z darów, możliwości, wreszcie poczuć pełnię życia, radość, szczęście najpierw trzeba odblokować się wychodzą z iluzji niemocy.
Poznaj 5 kroków, które pomogą Ci wyjść z iluzji zamknięcia, braku, poczucia niesprawiedliwości i braku wpływu na własne życie.
Krok 1
Świadomość wyboru
Zawsz masz wybór. Przyjmij do wiadomości to, że zawsze masz wybór. To jest Twoje niezbywalne prawo- prawo wolnej woli, które dał Ci sam Stwórca. Sama świadomość tego faktu, robi przestrzeń w utartym schemacie myślenia, a przez to podważa czasem tak niepodważalne myślenia, przekonania czy doświadczenia.
Proszę zapamiętaj to, że naprawdę zawsze możesz:
Masz wolną wolę co robisz ze sobą: swoimi myślami, emocjami, działaniem, na czym skupiasz uwagę, w co wierzysz, czemu oddajesz energię, czemu ufasz w każdej sekundzie swojego życia możesz dokonać innego wyboru i masz do niego prawo.
Świadomość wyboru daje nam wolność. Gdy brakuje nam tej świadomości, sami sobie ją zabieramy. Wolność zawsze była, jest i będzie, bo wolności nie wyznacza to co jest na zewnątrz, a to co jest wewnątrz nas. Taka mała różnica, a zmienia wszystko.
To świadomość rodzi pewnego rodzaju przestrzeń na podjęcie samodzielnej decyzji, na wybór, w którą stronę idę? co wybieram? czemu się poddaję? gdzie kieruję uwagę? Każdy zaś wybór niesie za sobą konsekwencje, które odczuwamy poprzez doświadczenia zarówno te zewnętrzne m.in: sytuacje, relacje z innymi, „problemy”, brak lub obfitość, „sukcesy” czy „porażki” itd., jak i wewnętrzne emocje, uczucia, myśli, spadek lub wzrost energii, zdrowie lub choroba itd.
Gdy uświadomimy sobie, że mamy wybór otwieramy sobie nowe drzwi do możliwości kreowania swojego życia wg własnych wartości i pragnień, a nie z przymusu, obowiązku, powinności czy lęku. Świadomy wybór otwiera nasze serce na pełnię, na rozwój, radość, sprawczość, wewnętrzną moc.
Gdy zamykamy się na Światło, świadomość, możliwość wyboru, to automatycznie zamykamy się na siebie, swoją boskość, swój wewnętrzny potencjał i całą moc twórczą. Wtedy najczęściej ograniczamy swoje myślenie, odczuwanie, działanie do starych schematów, jedziemy na autopilocie i utartych przekonaniach (bez względu na to czy są prawdziwe czy nieczy nas wspierają czy wręcz przeciwnie). Jesteśmy w takim zamknięciu, skurczu, który wywołuje cierpienie, zabiera nadzieję, zamyka w świecie iluzji, kontroli i braku wpływu na własne życie. To zamknięcie, to nic innego jak kołowrotek myśli, emocji i doświadczeń, których źródło jest w lęku. Wtedy naprawdę myślimy, że nic nie możemy i nic nie jest możliwe w naszym przypadku, uważając, że życie jest niesprawiedliwe i złe, że już nic się nie zmieni itd.
Głęboka, wewnętrzna świadomość tego, że ja mam zawsze wybór i to ja decyduję o tym co się ze mną dzieje, jakie mam emocje, myśli, jakich wyborów dokonuję, jak zareaguję i jak przeżyję dany dzień może tak od razu nie zmieni naszego życia, nie stanie się cud, który z np. emocji złości czy cierpienia uczyni radość i szczęście. Ale właśnie ta świadomość zatrzymuje całą falę myśli, emocji, decyzji, słów, które automatycznie wprowadzają nas w świat, w którym „ nic nie mogę”, „ nie mam wyjścia”, „muszę”, „ nie mam wpływu”, „ jestem bezradny”.
Świadomość wyboru- przywraca nam wpływ, oddaje moc, pokazuje drogę wyjścia, przywraca chęć i radość działania, próbowania, tworzenia, oddaje nam sprawczość.
Pamiętaj- zawsze, ale to zawsze masz wybór i przypominaj sobie o tym za każdym razem, gdy:
Cokolwiek się dzieje w twoim życiu, obojętnie w jakim momencie życia jesteś, nie ma znaczenia jak jest Ci trudno i jak wiele razy popełniłeś błąd, odniosłeś porażkę, zagubiłeś się, zwątpiłeś, upadłeś, zawsze masz wybór, co dalej chcesz z tym zrobić? Zmianę kierunku, w którym podążasz, możesz dokonać w każdej chwili.
Gdy wiemy, że możemy inaczej, że nie jesteśmy ograniczeni, gdy mamy wybór to nawet jeśli na planie fizycznym nic się nie zmieni przez dłuższy czas, to zmiana będzie dokonywała się w naszym wnętrzu. Ilekroć uświadomimy sobie tą prawdę tylekroć dołożymy nową cegiełkę do nowego spojrzenia na świat i siebie. Regularne ćwiczenie siebie w takim myśleniu, podejmowanych wciąż na nowo wyborach, dyscypilna w byciu wiernym swojemu sercu, wartościom, w ktore wierzymy i świadomość jakości treści, które w nas wchodzą i z nas wychodzą to klucz do sukcesu.
Świadomość możliwości wyboru otwiera nam przestrzeń do świadomych myśli, a świadome myśli do świadomych emocji, a świadome emocje do świadomych decyzji, a świadome decyzje do świadomego działania. I tak krok po kroku tworzysz nową przestrzeń, nową rzeczywistość i otwieramy się na nowe możliwości.